R245 = OBSIDIAN PRINCE = Recenzja voxelowej walki z taktycznym użyciem kart

Dosyć wciągająca (i niekiedy trudna!) przygoda pełna starć i

RECENZJA YOUTUBE:


=== NIECO O GRZE ===

  • STEAM = https://store.steampowered.com/app/1373260/Obsidian_Prince/?curator_clanid=31951226
  • Data wydania = 24 maja 2022
  • Producent = Unleash the Giraffe
  • Wydawca = Unleash the Giraffe, Gameclaw Studio
  • Gatunek = Taktyczne turowe, Ruch po siatce, Roguelike z tworzeniem talii, Dungeon crawler, RPG, Budowanie bazy, Roguelite, Roguelike, Walka turowa, Strategiczne turowe, Strategiczne, Dostosowywanie postaci, Znaczące wybory, Fantasy, Turowe, Jednoosobowe, Taktyczne, Przygodowe, Tworzenie talii, Gra karciana
  • Recenzje użytkowników = Bardzo Pozytywne (96)
  • Multiplayer =  BRAK
  • Polska wersja językowa = BRAK
  • Regularna cena = 54 PLN
  • Wsparcie dla pada = brak
  • Gdzie kupić najtaniej? = https://gg.deals/game/obsidian-prince/

Obsidian Prince to tytuł założonego w 2020 roku szwedzkiego studia Unleash The Giraffe. Na Steam została wydana w maju 2022 roku. W tytule tym podróżować będziemy poprzez voxelowy świat w którym czeka na nas całe mnóstwo potyczek do wygrania.

Plansza gry przedstawiona jest w postaci voxelowego świata 3D ukazanego w lekkiej izometrii. Wszystko zdaje się tętnić życiem choć same animacje czy to postaci czy też elementów dekoracji i wystroju mają ledwie kilka klatek. Choć wszystkie obiekty są kwadratowe i mają mało szczegółów to jednak całość prezentuje się bardzo ładnie i cieszy oko. Niestety samo pochylenie kamery jest zablokowane na stałe i nie mamy możliwości jego obrotu by móc bliżej czemuś się przyjrzeć – a taka funkcjonalność by się przydała ponieważ niekiedy chmury znad nieodkrytych jeszcze obszarów potrafią przesłaniać część elementów na planszy.

Warstwa audio jest nieco uboga. Prócz potwierdzeniu kliknięć w interfejsie mamy jeszcze kilka odgłosów bitewnych czy też efektów użycia różnych przedmiotów i umiejętności w trakcie samej walki. I to właściwie… tyle. Resztę dopełnia dosyć różnorodna paleta utworów, które zmieniają się w zależności od tego co właśnie robimy – czy to jest widok na główną mapę czy też walka z przeciwnikami.


Rozgrywkę rozpoczynamy od małego fortu odgrodzonego murem i kilkoma budynkami w okolicy. Realizując kolejne zadania pozyskiwane bezpośrednio od postaci NPC czy też zdobyte samemu eksplorując budynki i miejsca oznaczone w większości znakami wykrzyknika stopniowo będziemy rozszerzać obszar w którym możemy działać. Niedostępne na chwilę obecną miejsca są przed nami skryte warstwą chmur jednak z czasem znajdziemy budowlę lub postać którą należy pokonać lub też jej pomóc by odblokowało to dostęp do kolejnej partii terenu.

Esencją gry są walki toczone w systemie turowym. Wyruszamy na nie wskazując dany obiekt i wybierając jednego z posiadanych rekrutów odpowiednio go doposażając. Możemy mu przydzielić jedną z dostępnych broni, artefaktów oraz zabrać ze sobą także do sześciu przedmiotów zużywalnych.

Same walki to podróż przez losowo wygenerowany labirynt o różnych rozmiarach oraz poziomie, definiującym jak potężnych wrogów możemy spodziewać się wewnątrz i jak wiele komnat będziemy musieli spenetrować. Same pomieszczenia (ich układ i rozplanowanie) w których będziemy toczyć starcia nie są losowe, wyglądają na z góry zdefiniowane jednak losowe są miejsca w których pojawimy się my oraz wylosowani nam przeciwnicy. To powoduje, iż z czasem walki stają się bardzo powtarzalne i gra zaczyna nieco nudzić. Co do rozkładu danego labiryntu to mapa podziemi uwidacznia się na bieżąco w miarę pokonywania kolejnych lokacji i wrogów. Odniosłem wrażenie, iż poziom przeciwników powinien się różnić – niektórzy w zależności od przedstawiającej ich ikonki powinni być trudniejsi do pokonania – jednak nijak tego nie odczułem w trakcie prowadzonych starć.

Każda potyczka w czasie naszej podróży w danym labiryncie jest odrębna i niezwiązana z całością co powoduje, że tak naprawdę co chwilę będziesz się zastanawiać ile jeszcze walk trzeba “odbębnić” by skończyć wycieczkę przez dane podziemia. Jedyne co przenosimy pomiędzy nimi to bieżący stan zdrowia, pancerza i zebrane dotychczas złoto i inne łupy. Eksploracji nie można zakończyć w dowolnej chwili – trzeba ubić przeciwników w każdym pomieszczeniu lub rozprawić się z Bossem jednak i tu najpierw trzeba znaleźć klucz otwierający te pomieszczenie. W zależności od rozmiaru i zastanych przeciwników przebycie całego labiryntu przekłada się na około kwadransa do kilkudziesięciu minut, które trzeba poświęcić by móc pomyślnie zakończyć całą wyprawę. Dany pokój czyli jednostkową pozycją na mapie labiryntu podziemi automatycznie zakończymy jeśli wybijemy do nogi wszystkich zastanych w nim wrogów. Niektórzy z nich posiadają też zdolność tworzenia nowych jednostek więc trzeba ich eliminować w miarę szybko gdyż inaczej zostaniemy zalani przewagą liczebną i może być ciężko pokonać przeciwników. Jeśli w trakcie naszej eskapady zostaniemy pokonani skutkować to będzie otrzymaniem jedynie części zdobytych surowców, przedmiotów i pieniędzy. Dodatkowo otrzymany jedną negatywna kartę do talii. W przypadku wygranej będziemy mogli natomiast wybrać jedną z trzech nam zaoferowanych.

Wspomniałem o talii kart. Zapytasz czym są? Nasz bohater posiada zestaw kart, które są następnie wykorzystywane w czasie walki. Potyczka każdorazowo rozpoczyna się od wyboru 3 spośród 5 wylosowanych kart z naszej talii z danym efektem, który trwa do czasu ukończenia starcia. Jeśli otrzymany jakieś negatywne karty pośród tych wylosowanych to taka karta jest automatycznie wybierana. Efekty jakie możemy pozyskać mogą mieć znaczący wpływ na ułatwienie nam samej potyczki – np. zwiększając zadawane przez nas obrażenia, tempo regeneracji energii czy też wprowadzając dodatkowe efekty. Talia kart jest nieco dziwnym wynalazkiem ponieważ w jej skład wchodzą zarówno te, które jak wspomniałem losujemy jako modyfikatory całej potyczki – jak i takie, które zostają nam losowane do użycia co turę. Istnieje odgórny limit co do ilości posiadanych kart – jeśli go przekroczymy musimy wybrać jaką kartę z naszego zestawu odrzucimy.

Same walki prowadzone są w systemie turowym: najpierw ruszamy się my – a po nas przeciwnicy. Możemy wykonać ruch o pole w dowolnym kierunku, skok w odległości do 2 pól oraz szarżę, na odległość 5 pól dzięki czemu zaatakujemy przeciwników stojących na naszej drodze i czasami wywołując jeszcze dodatkowy efekt. Dopełnieniem jest możliwość użycia głównej broni bohatera oraz rzucenia czymś w postaci bumeranga na odległość 2 pól od nas trafiając 2 przeciwników. Czasami może nam się wylosować także karta specjalna, która zwiększa liczbę trafionych wrogów czy też pozwolą zadać obrażenia obszarowe. Pomysł dosyć ciekawy i ustawianie zestawu posiadanych kart pod siebie oraz wykorzystywanej obecnie broni na podstawie eliminacji i dodawania nowych kart, wydropionych w czasie misji jest dosyć ciekawy.

Nasz bohater może być doposażony w broń o różnych parametrach i funkcjonalności. Większość z nich posiada też dodatkowe karty, które są automatycznie dodawane do naszej talii oraz odejmowane jeśli wymienimy broń na inną (np. łuk dodaje możliwość ostrzeliwania obszaru). Każda z broni ma nieco nieco inny sposób działania, który nijak nie jest opisany – więc pozostaje ci jedynie przetestować każdą z nich w boju by sprawdzić jak się zachowuje. Za przykład podam, że łuk pozwala nam razić wrogów na odległość a jeśli trafi się specjalna karta to np. można dany obszar zalać deszczem strzał i razić przeciwników tamtędy przechodzących. Moim ulubionym orężem był młot Thora, dający możliwość trafiania wrogów piorunami, doskonale sprawdzał się w walce kontaktowej.

Wrogowie dzielą się na kilka typów. Niektórzy potrafią jedynie walczyć wręcz, inni zaś na odległość. Każdy z przeciwników atakujących zdalnie ma też pewien zakres na który może razić przy czym w większości mogą oni atakować jedynie co 45 stopni czyli pionowo, poziomo oraz na ukos. To powoduje, że można im uciec z linii strzału – ale jedynie na chwilę ponieważ zaraz przeskoczą na sąsiednie pole i znów będą mieć nas na celowniku. Mają też różną żywotność i niektórych (w szczególności bossów) nie można ubić jednym ciosem więc trzeba będzie kluczyć i uciekać atakując ich co chwilę z bezpiecznej odległości. Na szczęście przeszkody terenowe blokują im linię strzału więc będzie je można wykorzystać by zejść im z oczu i zająć się innymi napastnikami.

Walki są dosyć ciekawe i angażujące a niekiedy trzeba pomyśleć i pokombinować ponieważ wrogowie nas osaczają i ciężko się wybronić. Generalnie system walk jest finezyjnie stworzony i gra się przyjemnie z tym, że trzeba nauczyć korzystać się z używanej broni ponieważ całkowicie inaczej gra się z użyciem łuku a inaczej z bronią pozwalającą na walkę w zwarciu. W każdej turze losowane są trzy karty, które dają nam jakieś bonusy więc w zależności od tego co podrzuci nam los w jednej turze lepiej będzie zaatakować jedną bronią w drugiej czymś innym czy też może rzucić bumerangiem…

Jak już wspominałem żadna z broni nie ma opisu działania i możliwych do wywołania efektów – trzeba zabrać ją na pole bitwy i namacalnie sprawdzić… co jest nieco deprymujące ponieważ nie raz i nie dwa zdarzyło mi się ponieść klęskę będąc osaczonym oponentami gdyż dane broń okazała się działać nieco inaczej niż pierwotnie sądziłem. To spowoduje, że przegramy a na samym początku gry gdy odniesiemy ranę to koszt jej usunięcia jest dosyć pokaźny. To droga impreza i trzeba będzie podejmować się najlżejszych walk by uzbierać nieco grosza by wystarczyło na opłacenie kosztownej operacji zaleczenia rany.

Warto też wspomnieć o surowcach, jakie możemy pozyskać w grze. W zależności od lokacji po ukończeniu każdego z pomieszczeń labiryntu pozyskujemy losową ilość różnych surowców. Będą nam one potrzebne do zakupu czy też ulepszenia niektórych przedmiotów bądź poziomu samego sklepu. Niestety nigdzie nie jest powiedziane gdzie czego należy szukać także i tu trzeba będzie podpierać się naszym doświadczeniem i obserwacją na temat tego gdzie i czym dropił dany gatunek potworów.

I chyba ostatnią z rzeczy ważnych o jakich warto wiedzieć to sam sposób rozwoju naszej małej osady. Plansza gry posiada wolne miejsca do budowania. Każde z nich pozwala na postawienie budynku o różnych stopniu rozwoju a listę możliwych do skonstruowania budynków zobaczymy po kliknięciu na dany plac budowy. I tu pojawia się kolejny minus gry: do powstania wymaga on prócz złota także specjalnego schematu. Po pierwsze: nie wiemy co da nam powstanie takiego budynku i jakie dobrodziejstwa nam przyniesie – a po drugie – nigdzie nie jest wymienione gdzie możemy pozyskać dany schemat. Nie wiemy penetracja których lochów bądź jaka misja i zlecana przez którego NPC-a pozwoli pozyskać schemat konstrukcyjny danego budynku. Totalnie nieprzemyślany pomysł!


 

OCENA: POZYTYWNA = 6/10

Na wstępie powiem, że pomimo wymienionych niedociągnięć i niedoróbek gra mi się spodobała. Na początku jest dosyć trudna ponieważ jak się okazuje opisy środowiska gry i ogólne tego jak grać są nieco lakoniczne i nie do końca tłumaczą niektóre jej aspekty. Jest tu kilka rzeczy, które można było zrobić lepiej i ułatwiłoby to poruszania się graczy w świecie gry – a tak trzeba się z nimi męczyć jak i też czasami możemy się niemile zdziwić. W szczególności tyczy się to braku opisu broni czy też możliwych do postawienia budynków, miejsc gdzie możemy pozyskać surowce i schematy konstrukcyjne. Niestety tu trzeba poruszać się nieco na ślepo. Nigdy też nie wiemy czy misja na którą się właśnie wybieramy będzie prosta czy też niezwykle trudna gdyż napotkamy wyjątkowo silnych przeciwników. Da się to odczuć szczególnie na początku naszej przygody gdy nie jesteśmy jeszcze dobrze obeznani z mechaniką oraz tego co może się wydarzyć – a przede wszystkim – nasze wyposażenie oraz uzbrojenie jest jeszcze z poziomu tej najniższej półki sklepowej. Później jest już prościej i większości przypadków śmierć będzie następstwem niewłaściwego planowania i błędów popełnionych w czasie starć.

Z rzeczy, które mi się nie podobały to przede wszystkim fakt, iż przedmioty w ekwipunku czy też sklepach (np. broń) posiada opis dodatkowych właściwości (kart) – jednak nie ma możliwości ich zbadać i dokładnie dowiedzieć się odnośnie szczegółów. Można to sprawdzić jedynie po zakupie już w trakcie walk. Drugi największy minus: gdy już posiądziemy odpowiednią ilość surowców by móc zbudować dany budynek jest on praktycznie nierozróżnialny na pasku możliwych do konstrukcji obiektów. Trzeba jeździć myszką i sprawdzać opisy ile to też złota nam jeszcze brakuje. A to co mnie najbardziej zabolało – mianowicie postać wraz ze zdobywaniem doświadczenia awansuje – jednak nie ma żadnej informacji, iż ilość możliwych awansów jest ograniczona! I jeden z ostatnich minusów: przed walką można spożyć jedną z posiadanych potraw… jednak nie wiadomo co każda z nich daje…

To co mi się podobało to przede wszystkim zróżnicowany poziom walk. Większość jest prosta i niezbyt wymagająca, ale trafiają się sytuacje, gdzie zostałem niejednokrotnie zaskoczony i musiałem salwować się ucieczką. Zebrałem cięgi gdyż nastawiłem się na prostą potyczkę… a tu niespodzianka – wróg jest mocny a za mną goni sterta napastników i nie dają chwili wytchnienia by móc na spokojnie zaatakować. Jednakże gdy już dobrze zapoznasz się z systemem walk i wiesz czego możesz oczekiwać od swojej broni starcia stają się łatwiejsze i ciągłe powtarzanie ich w tej samej konwencji zaczyna już nieco nudzić tak więc sama końcówka gry to już jest wyciąganie szyi szukając tej przysłowiowej tabliczki z napisem “koniec”. Fajna gra, ale później już nieco nudnawa jak flaki z olejem mieląc ciągle ten sam schemat.


Screeny: