… Twoje plemię zostało zniszczone przez wspaniałe ale i krwawe maszyny zesłane przez bogów. Pięcioro z was dało radę uciec. Teraz czas zbudować nowy dom…
►KUP TANIEJ: https://www.g2a.com/r/rimworld
►STEAM: http://store.steampowered.com/app/294100/
HISTORIA
To była mroczna noc. Mroczna i złowroga. Środek upalnego lata w lesie deszczowym w jakim żyło plemię. Linghao miał problemy ze snem i budził się już któryś raz z rzędu. Jego brat Marulo który spał w sąsiednim pokoju na swoim posłaniu oddychał miarowo. Cała wioska była pogrążona w głębokim śnie i jedynie co jakiś czas słychać było odgłosy zwierząt dochodzące z puszczy.
Coś jednak było nie tak choć nie wiedział co konkretnie nie pozwalało mu to zmrużyć oka. Wstał i wyszedł przed swój domek po czym spojrzał w gwieździste niebo. Gwiazdy mrugały leniwie tak jak zwykle, lecz… coś zwróciło jego uwagę. Zmrużył oczy i spojrzał w ten region nieba. Coś poruszało się po nieboskłonie, coś ciemnego lecz zdawało się, iż tańczy przy nim mały język płomienia. Po chwili był już pewien, że to nie jest złudzenie. To coś zdawał się przybliżać i nie wyglądało na to, że przemknie ponad pobliskimi górami. Wydawało się jakby celowało prosto w niego, przynajmniej takie miał wrażenie. W jego duszy zrodził się niepokój. Wbiegł szybko do chaty i zaczął budzić brata.
– Marulo, wstawaj, coś się dzieje!
– Linghao, o co ci chodzi, jest środek nocy?
– Coś przesuwa się po niebie, jakiś obiekt! I zdaje się przybliżać!
W końcu wyrwał brata z okowów snu i wspólnie wybiegli na podwórze. Z nieba prawie w środek wioski spadł błyszczący obiekt wbijając się w ziemię i rozbryzgując wokół stado kamieni i wyrwanej ziemi. Po chwili usłyszeli dziwny pomruk. Wysoka na kilkadziesiąt metrów maszyna wstała na swoich sześciu odnóżach i rozpoczęła taniec śmierci plując wokół ogniem i niszcząc domy w zasięgu czegoś na wzór rąk które wysunęły się z jej bryły. Po chwili w ziemię uderzyły kolejne obiekty nadlatujące z rozgwieżdżonego nieba. One także podniosły się i zaczęły siać zniszczenie. Wioska stanęła w płomieniach. Miał okazję zobaczyć jak maszyna złapała w swe szpony jednego z mieszkańców i dosłownie rozerwała go na części oblewając się posoką krwi. Po chwili drugi i trzeci podzielili jego los. Inne maszyny nie stały bezczynnie niszcząc pobliskie domy, wyrywając z ich wnętrza mieszkańców i rozczłonkowując ich czy też miażdżąc jednego po drugim. Nie robiło im różnicy czy to starcy czy młodzi, kobiety czy mężczyźni.
Przez te kilka sekund stali jak oniemiali wpatrując się w rzeź która odbywała się na ich oczach. Linghao miał ledwie 25 lat a jego starszy brat 57. Pierwszy jeszcze nie znalazł wybranki swego życia drugi natomiast był typem samotnika który całe życie nie miał nikogo u boku. Nie mieli po co wracać do swego domu który sekundę wcześniej został częściowo rozerwany przez jedną z maszyn. W tym momencie na pierwszego z braci wpadło dwoje znajomych: Barga Caxigo oraz Marulo Zhang którzy także salwowali się ucieczką z rzezi.
Na miejscu było już kilka maszyn i jedna z nich zauważyła uciekających. W ich kierunku poleciał strumień ognia, jakaś paląca się substancja jednak szczęśliwie płonący płyn rozprysnął się na pniu drzewa obok którego przebiegali. Przeskoczyli przez jego resztki które wzniecały właśnie kolejne ogniska i wbiegli do lasu. Maszyna ruszyła za nimi łamiąc pnie drzew. Po chwili do grupy uciekinierów dotarła także kolejna osoba – Tasca Brio. Młoda dwudziestoletnia dziewczyna którą Linghao miał na oku Przez kolejne kilka godzin nasi bohaterowie uciekali ile tchu w płucach poprzez las nie oglądając się za siebie Za nimi wciąż podążała maszyna łamiąc kolejne pnie drzew. Przez kolejne dni błąkali się przez las stale oddalając się od od miejsca które przez tyle lat było ich domem i zapewniało schronienie. W końcu zdało się, iż nikt ich nie ściga. Przedzierali się przez nieznane im fragmenty dżungli biegnąc wciąż dalej i dalej. Dokuczał im głód oraz zmęczenie.
W końcu postanowili się zatrzymać. Po prawie dwóch tygodniach wędrówki dotarli do podnóży pasma górskiego. Tu postanowili odpocząć i nabrać sił ponieważ zdawało się, iż pościg ustał. Jednej z osób udało się w chwili ucieczki porwać ze sobą plecak z małą ilością towarów które miały być wymienione u handlarzy odwiedzających wioskę od czasu do czasu. Udało im się rozbić obóz i zebrać nieco drewna z powalonych tu i ówdzie drzew. Co ich dalej czeka, czego mogą się spodziewać? Przyszłość nie rysowała się w różowych barwach dla naszych uciekinierów. W tym miejscu rozpoczyna się nasza historia. Co przyniesie?
ROZGRYWKA
Seria “Ostatni z plemienia Dzikiego Mufallo” to nieco nietypowa w moim wykonaniu rozgrywka gdzie powstałe nagranie jest wzbogacane o komentarz, niejako narrację następujących po sobie zdarzeń. Prowadząc samą grę staram się także niejako sprzedać przy okazji nieco wiedzy na temat gry oglądającym, tłumacząc różne zależności i przygotowując gracza na pokonywanie tychże trudności.
Opowieść tyczy się przetrwania garstki znajomych ocalonych z rzezi ich rodzimej wioski przez nieczułe roboty które pewnej nocy napadły na osadę. Pięciorgu z nich udało się zbiec… i tu rozpoczyna się nasza opowieść…
LIVE
Od odcinka 40-stego rozpocząłem transmisję live z rozgrywki (stream na Youtube). Zgrywam jednocześnie oryginalny materiał by z niego utworzyć opowieść w dotychczasowym stylu, dogrywając narrację w post-produkcji.
ZAKOŃCZENIE (2017-05-29) – odlot z planety – statkiem SI.
Koloniści zdecydowali się wykorzystać ofertę Sztucznej Inteligencji która zaproponowała im ratunek – możliwość ucieczki z planety z użyciem kierowanego przez nią statku. Problem w tym, iż owy pojazd znajdował się na północnym biegunie zatem musieliśmy znaleźć sposób by się tam przemieścić.
W końcu po wielu kłopotach natury logistycznej i poznawaniu nowego udało się osiągnąć zamierzony cel. Tym samym naszym osadnikom udało się uciec przez krwiożerczymi maszynami, które to napadły na ich wioskę a przed którymi musieli ciągle uciekać…
Z pierwotnego składu kolonii przetrwał jedynie Marulo, cała reszta ulegała ciągłej rotacji a naszym największym zabójcą na przestrzeni czasu okazała się śmiertelna malaria…
Celem podróży naszych bohaterów jest układ Ludeon-Alpha 17. Co będzie dalej? Jak potoczą się ich losy? Kogo napotkamy w kolejnej przygodzie i co zrodzi nieprzychylny nam los?
Lista nazewnictwa kolonistów do wykorzystania (te z myślnikami zostały już wdrożone):
— BlackJack
— Koper
— Kox PL
— Blue Gras
— Mateusz Bo
— Dakos
— Mx, (miks)
— Loter
— kox junior
— Dominik
— Kamelele
— Slaugveng Moriar
— Talaga
— ZiaroXD – m-Glenn / k-Shmi
— M: DuDeK / “Samotny”
Reszta kolonistów których nicków nie udało się wykorzystać zostanie użyta w kolejnej rozgrywce, Alpha 17. Kiedy? Jeszcze nie wiem…
??? === M: Ziomek Junior / ….
??? === M: Kuba.W / K: Mila.W
??? === M/K Siemowit Piast
??? === M: Erdox
Filip === M/K: Terraria
Wiewiór === M: Wewiór, K: Wiewiórka
??? === M: Krystian
Banan === M: Michał
Mafia === M/K – Mafia
Jet Feniks === M/K: Feniks
Oliwia Fedelińska === K: “Oliwka”
??? === M: “Kamele Junior”
Maciok === M/K: “Maciok”
+ nowe zgłoszenia:
Dominik === M: “Dominik” / K: “Dominika”
Kaja Dośpiał === M/K: “Tutti”
Bartosz Skłodowski === M: “Bartosz”
Restart === M/K: “Restart”
Kox === M/K: “Kox Junior”
Piotr Kozłowski === M: “Piterovvv”
Wirek4 === M: “Wirek”
Dobre Mzimu === Mateusz-Bo
Jeśli kogoś pominąłem a prosił o dodanie wcześniej, proszę o link do tego komentarza (lub odpowiedź pod nim na YT – zauważę wtedy bez problemu poprzednią wypowiedź).
Kolonistów dodaję wg kolejności zgłoszeń. Jeśli ktoś nie określi się wyraźnie, iż koniecznie chce by jego nick przyporządkowany został jedynie mężczyźnie – zostanie nadany kobiecie. W przeciwnym wypadku będzie oczekiwał na płeć męską.
Jeśli chcesz by i twój nick pojawił się jako imię jednego z mieszkańców kolonii (z uwagi na dużą ilość chętnych nie jestem jednak w stanie określić kiedy to nastąpi) – zostaw informację o tym w komentarzu. Proszę jednak pamiętaj, iż ilość kolonistów w grze nie jest z gumy i nie wcisnę więcej niż pojawi się w grze. W tej chwili jest już 20 osób + możliwe, że kogoś pominąłem i jeszcze się zgłosi…