R241 = GOLDEN RAILS: TALLES OF THE WILD WEST = Proste acz grywalne klikadło…

Proste choć grywalne kilkadło.

 

=== NIECO O GRZE ===


Golden Rails: Tales From The Wild West to prosta gra relaksacyjna wydana na Steam 12 grudnia 2019 roku, będąca produkcją studia Yustas Game Studio i wydana pod marką Alawar, znanego z produkcji podobnych tytułów. Twórcy mają już w swoim steamowym dorobku kilka takich gier, między innymi serię “Viking Brothers”, “New Yankee”, “Weather Lord”.

Graficznie gra prezentuje się w 2D i to nawet ciekawie. Jest ładnie wykonana, z dbałością o szczegóły. Dźwiękowo jest w miarę i towarzyszą nam tu odgłosy środowiskowe wykonywanych czynności zaś tło muzyczne dopełnia dosyć dynamiczna muzyka przypominająca tą graną w saloonach w westernach. Nie przeszkadza w rozgrywce i nawet potrafi wpaść w ucho.

Każda historia ma w sobie zaszyty jakiś mały problem i tak jest i tu. Kompania kolejowa jest zadłużona i nieuchronnie zbliża się termin spłaty zaciągniętych kredytów. Jeśli głównemu bohaterowi nie uda się na czas zorganizować środków na uregulowanie należności banksterzy przejmą jego rodzinną inwestycję. Pomoże mu w tym zadaniu świeżo upieczona studentka inżynierii – Jill, która dołącza do głównego bohatera.

Zadaniem gracza będzie przebycie 50 wydzielonych plansz w których trzeba będzie zbudować kolejne elementy linii kolejnowej. Główny bohater odziedziczył po ojcu kompanię kolejową i chcąc spełnić jego marzenie stara się połączyć pomniejsze miejscowości stalową siecią kolei by zrównoważyć ich szansę w rozwoju względem dużych miast. Liczy na to, że to pomoże im się rozbudować i zmieni na plus życie biedniejszej części społeczeństwa.

Każdą planszę rozgrywamy w tożsamy sposób: rozpoczynając z placówką startową i dwoma robotnikami trzeba będzie zbierać przedmioty dające nam różnorakie surowce oraz wznosić budynki pozwalające je produkować. Dzięki temu będziemy mogli sprostać zadaniom postawionym przed nami na każdym z leveli. Zwykle jest to rozbudowa torów oraz ulepszanie budynków. Każdorazowo na dole ekranu mamy wyszczególnione niezbędne do realizacji zadania.

Zadaniem gracza będzie jak najszybsze wykonanie postawionych przed nami dyspozycji. Trzeba zatem kombinować co odblokować czy też zbudować jako pierwsze by jak najszybciej spełnić założenia oraz ukończyć dany poziom w jak najlepszym czasie co przekłada się na złoty, srebrny lub brązowy znacznik. Dodam, że ciężko jest każdorazowo wyłapać ten najlepszy i zwykle ocierałem się o złoty, gdzie brakło mi dosłownie chwilę by zmieścić się w granicach najlepszego czasu. Poziomy można jednak powtarzać więc jeśli ktoś chce wymaksować wszystko na “tip-top” – droga wolna!

 


OCENA: POZYTYWNA = 5.5/10

Nic szczególnego, ale gra się przyjemnie, choć niestety pod lekką presją czasu by zmieścić się w “złotym” limicie czasowym. Limit czasowy jest jednak na tyle duży a zadania na tyle błahe, że ciężko się w nim nie wyrobić – w najgorszym razie wyniesiesz brąz. Zawsze zresztą można powtórzyć dany poziom by podbić uzyskany wynik.

Poziomy są tak skonstruowane by gracz nie mógł się zablokować przeznaczając surowce na inne budynki choć tafiłem na taką sytuację jedynie raz czy dwa a poza tym ciężko było coś totalnie zepsuć. Reasumując: prosta aczkolwiek mało wciągająca gra na kilka wieczorów. Mnie jej przejście zajęło około 8h.


Screeny: