R124 = REVENTURE == Recenzja nudnych i powtarzalnych sposobów na umieranie…

Ciekawa gra w której można zginąć na 100 różnych sposobów… i która znudzi cię wyjątkowo szybko.

RECENZJA YOUTUBE:


 

=== NIECO O GRZE ===

Reventure zawitało na Steam 4 czerwca 2019 roku jako dzieło studia Pixelatto. Zdążyło zebrać ponad 3.150 pozytywnych ocen dając w wyniku łączną ocenę “Przytłaczająco Pozytywne”. Tytuł jest dosyć tani i z tak dużą przewagą ocen pozytywnych – czy wart jest jednak uwagi?

 

  • STEAM = https://store.steampowered.com/app/900270/Reventure/?curator_clanid=31951226
  • Data wydania = 4 czerwca 2019
  • Producent Pixelatto
  • Wydawca = Pixelatto
  • Gatunek = Niezależne, Przygodowe, Pixel Graphics, Violent, Komediowe, Retro, Multiple Endings, Dark Humor, 2D, Exploration, Tryb jednego gracza, Platformowe, Choose Your Own Adventure, Great Soundtrack, Nonlinear, Dark Comedy, Metroidvania, Choices Matter, Mystery Dungeon, Logiczne platformowe
  • Recenzje użytkowników = Przytłaczająco Pozytywne (3.150)
  • Multiplayer =  BRAK
  • Karty =
  • Polska wersja językowa = Jest!
  • Regularna cena = 29 PLN
  • Wsparcie dla pada = Jest – ale gra w trakcie rozgrywki potrafi go odłączyć.
  • Więcej informacji = https://gg.deals/game/lonk-s-adventure/

 

=== ROZGRYWKA ===

Pierwsze co rzuca nam się w oczy to mega-pixeloza gdzie piksele się po prostu wylewają na nas z ekranu. Co do postaci głównego bohatera i tego czym jest to bardziej przyjdzie nam się domyślać niż będziemy w stanie samodzielnie odczytać z jego wyglądu. Jednak do wyglądu gry idzie się przyzwyczaić. Jak zatem wygląda sama rozgrywka?

Fabuła jest wyjątkowo prosta: główny bohater to typowy Janusz mieszkający w jakimś domku nieopodal zamku króla. Jak się dowiadujemy księżniczka została porwana a naszym zadaniem będzie jej uratowanie – musimy ją odbić z rąk mrocznego władcy będącego sprawcą całego tego zamieszania.

W skrzyni znajdującej się w zamku znajdujemy tarczę. Próbujemy wyjść z zamku jednak jak się okazuje strażnik nie chce opuścić mostu zwodzonego stwierdzając, że nie wypuści nas bez miecza. Idziemy zatem na wschód gdzie znajdujemy miecz. Niedaleko dalej łopatę. Tak wyposażeni udajemy się do zamku i tym razem most zostanie już dla nas opuszczony. Ubijamy przeciwników i po chwili znajdujemy kolejną skrzynkę. Tym razem z bombami. Jak się łatwo domyśleć pozwolą nam utorować przejście przez zwały kamieni. Ruszamy zatem dalej i… postać ginie. Okazuje się, że z każdym znalezionym przedmiotem zwiększa się waga ekwipunku i traci ona zdolność skakania mogąc podskoczyć o jedną kratkę mniej z każdym kolejno podniesionym przedmiotem. Nie można się ich pozbyć a zatem trzeba rozsądnie planować co się bierze.

Gra polega głównie na znajdowaniu jednego ze 100 możliwych sposób na zejście z tego świata przy czym prawie każdy z nich jest tu zagadką i życie można postradać już przy wyjściu z samej chatki potknąwszy się o wystający kamień zarywszy nosem w ziemię. Po śmierci odradzamy się w naszej chatce jednak nie zawsze będzie to postać naszego bohatera. Jego miejsce zająć może ktoś z jego rodziny czy też nawet napotkany zwierzak. To determinuje wygląd naszej postaci ale nie jej zdolności.

Po śmierci, która może nadejść niespodziewanie w każdym miejscu pozostaje odrodzenie się w naszym domku pod tą samą lub zupełnie nową postacią… i poszukiwanie kolejnego sposobu na spotkanie ze śmiercią. Najgorsze jest to, że za każdym razem wszystko rozpoczyna się od nowa z naszej bazowej lokacji.

Jest to fajne przez pierwsze kilka podejść – a po chwili zaczyna po prostu nudzić. Musimy pokonywać tą samą drogę po raz drugi, trzeci, dwudziesty siódmy co przestaje być zabawne i staje się po prostu nużące. I musimy też zapamiętywać gdzie dane nam było zginąć ponieważ część miejsc jest blokowana przy naszej pierwszej śmierci i nie da się w nich paść po raz kolejny zaś część nie – i możemy w nich ginąć bez końca.

Gdyby gra oferowała możliwość odrodzenia się lokację wcześniej i powtórzenia niektórych akcji gra miałaby sens. A tak gracz musi stale zapamiętywać gdzie już był, gdzie zginął, gdzie należy wrócić z innym osprzętem by móc przejść do innej lokacji. To się szybko robi dosyć nudne i widać to po samej grze – już nieco po godzinie dojdziemy dalej niż dało radę 50% grający w tą grę. Sprawdziłem też z ciekawości komentarze i dyskusje prowadzone przez graczy i wniosek nasuwa się jeden – konieczność powtarzania tego samego po raz kolejny spowodowała, że wszyscy szybko się grą znudzili i poszła ona w niepamięć.

W grze mamy nieco śmiesznych sytuacji, gagów, ciekawych zwrotów akcji. Ale to nie spowodowało u mnie zaciekawienia mnie grą na tyle bym szukał owych 100 zakończeń. Znudziła mnie i zniechęciła dosyć szybko i gdyby nie to, że kupiłem ją na jednej z wyprzedaży za nieco ponad 1 eur a nie pełną cenę spowodowałoby, że uważałbym te pieniądze za wyrzucone w błoto. Autor utrudnił ją na tyle, że szybko gasi w graczu chęć eksploracji i poszukiwania nowych metod zgładzenia swojej postaci.


OCENA: NEGATYWNA = 4/10

Gra szybko mnie do siebie znudziła (zresztą nie tylko mnie jak widać po wypowiedziach graczy) i zrezygnowałem z jej ukończenia. Konieczność przechodzenia tego samego po raz n-ty powoduje, że rozgrywka z przyjemności zaczyna szybko przeradzać się w nudny obowiązek pedałowania przez kilkanaście lokacji tylko po to by szukać możliwości śmierci na kolejny sposób.

Głupia implementacja mechaniki śmierci i konieczność ciągłego powtarzania tych samych czynności bez progresu rozgrywki spowoduje szybkie znużenie grą i odstawienie jej w kąt. A szkoda, bo tytuł sam z siebie jest ciekawy lecz powtarzanie tego samego kolejny raz powodują, że szybko będziemy mieć jej dość. Tak więc odradzam – szybko ci się znudzi i szkoda kupować ją w pełnej cenie. Ja kupiłem za około 5 złotych więc nie żal mi tych kilku złotych choć na samej grze nieco się zawiodłem.

Ciekawostką jest, że grę można ukończyć w niespełna 3 minuty!

 

+++ PLUSY +++

  • Ciekawe pomysły i nieco śmiesznych sytuacji.
  • Fajna przez pierwszą godzinę – potem wieje nudą.

 

— MINUSY —

  • Konieczność powtarzania tego samego tylko po to by przejść 10 tych samych lokacji i (czasami przez przypadek) zginąć – powoduje, że gra staje się mordęgą zamiast przyjemnością.
  • Ciągła powtarzalność lokacji i czynności niezbędnych do wykonania wyjątkowo szybko zabija przyjemność z rozgrywki.

 


Screeny: