Budzisz się gdzieś daleko od domu i nie wiesz jak się tu znalazłeś. Czy uda ci się wrócić na rodzimą planetę? Świetna gra zręcznościowa mieszająca nieco fizyki z dobrą zabawą! |
►STEAM = https://store.steampowered.com/app/725120/ADIOS_Amigos_A_Space_Physics_Odyssey/
►WWW = http://www.adiosgame.com/
=== NIECO O GRZE ===
ADIOS Amigos: A Space Physics Odyssey autorstwa szwedzkiego studia Cosmic Picnic zawitało na Steam 12 września 2018 roku. Gra nie jest nazbyt znana a ja sam kupiłem ją na świątecznej wyprzedaży i nieco się przeleżała w bibliotece. Do jej nabycia skusiło mnie podobieństwo do poprzednio rozgrywanej gry jaką było Planetoid Pioneers. Szukając czegoś do pogrania wspólnie ze swym dzieciakiem wybór padł właśnie na ten tytuł. I nie zawiedliśmy się. Gra jest grywalna i dobrze prezentuje się w kwestii lokalnego multiplayera. Gra opisuje przeprawę poprzez bezkres kosmosu astronauty zmierzającego do swego domu co składa się na kilkanaście misji w losowo generowanych układach planetarnych.
- Data wydania = 12 września 2018
- Producent = Cosmic Picnic
- Wydawca = Cosmic Picnic
- Gatunek = Niezależne,Symulacje,4 Player Local,Science fiction,Exploration,Rogue-lite,Space Sim,Kosmos,Local Co-Op,2D,Kooperacja,Cartoony,Family Friendly,Aliens,Atmospheric,Replay Value,Hand-drawn,Great Soundtrack
- Recenzje użytkowników = Pozytywne (29)
- Multiplayer = LOKALNY – do 4 graczy jednocześnie!
- Karty = BRAK
- Polska wersja językowa = BRAK
- Regularna cena = 53,99 PLN
- Wsparcie dla pada = JEST!
- Więcej informacji = https://barter.vg/i/77870/?
== OPRAWA GRAFICZNA I DŹWIĘKOWA ==
Gra posiada ładnie skrojoną oprawę graficzną. Kolorowe tło kosmosu prezentuje się ciekawie i wygląda to naprawdę atrakcyjnie jeśli wylądujemy na jakiejś planecie i widzimy je w oddali. Gra świateł i cieni także jest ciekawa i przejścia pomiędzy nimi nieźle się prezentują. Może momentami jest nieco nazbyt ciemno ponieważ nie za bardzo widać czy to statek czy naszego bohatera, ale idzie z tym żyć. Sam wygląd czy to stacji kosmicznych czy też obiektów wygląda nader atrakcyjnie. Przypomina rysowane ręcznie rysunki i chyba w ten właśnie sposób powstały. Wygląda na to, że zostały zdigitalizowane i wyglądają świetnie. Grę należy także pochwalić za dynamicznie zmieniające się oświetlenie nadające nieco nastroju gdy nadchodzi noc czy też wita nas dzień.
Dźwiękowo także jest nader atrakcyjnie. Muzyczka przygrywająca w tle jest atrakcyjna i wpada w ucho. Nie nudzi się przy dłuższej sesji. A jeśli chodzi o efekty dźwiękowe to też jest ok – głównie będziemy słyszeć nasz statek a konkretniej odgłos działającego silnika. Do tego dochodzą także sporadyczne kolizje czy też efekty wydawane przez lokalne zwierzęta bądź warunki pogodowe.
== FABUŁA ==
Gdy po raz pierwszy rozpoczniemy grę powita nas pędzący ku powierzchni planety pojazd, który się nań rozbija. Obecna na pokładzie sztuczna inteligencja o nazwie ZING zostaje uszkodzona i jej poprzedni stan zostanie przywrócony z kopii bezpieczeństwa. Zauważa ona, iż statek doznał uszkodzeń wskutek zderzenia z planetą a obecna na pokładzie żywa istota to jej pilot czyli my. Stopniowo jesteśmy wprowadzani w tajniki sterowania statkiem i sposobami na pozyskiwanie energii oraz do nas należeć będzie misja przelotu do rodzimej planety pilota.
=== ROZGRYWKA ===
Gra jest typową zręcznościówką w której mamy za zadanie powalczyć nieco z siłami fizyki i sterując czy też raczej manewrując naszym kosmicznym pojazdem musimy zbierać paliwo w postaci drogocennej energii by móc zasilić nasz wehikuł i wykonując kolejne skoki międzygwiezdne dostać się finalnie do celu misji. Oczywiście sama fizyka jest potraktowana tu nieco z przymrużeniem oka jednak będziemy musieli uważać na grawitację i pęd nadany czy to naszej kosmicznej wyścigówce czy też innym obiektom przemierzającym przestrzeń. Łatwo jest doprowadzić do kolizji i uszkodzić nasz pojazd. Także brak dostosowania prędkości przy zbliżaniu się do wszelkich latających ciał może mieć brzemienne skutki.
W trakcie podróży gracz musi unikać wszelkich zagrożeń w postaci kolców obecnych na planetach, wrogich jednostek czy też skał ściąganych z kosmosu przez grawitację. Prócz tego dochodzą jeszcze czynniki takie jak niegościnna temperatura czy możliwość kolizji w kosmosie ze wszystkim co obok nas lata.
Jak już wspomniałem pierwsze misje, które będziemy mogli przejść przed właściwą rozgrywką poprowadzą nas przez podstawy gry takie jak sterowanie postacią oraz statkiem oraz zaznajomią nas z podstawowymi aspektami gry. Zdobędziemy umiejętności pozyskiwania energii zasilającej statek czy też punktów nauki niezbędnych do opracowania szlaku powrotu na macierzystą planetę naszego podróżnika. Po przejściu samouczka zostaniemy skierowani do właściwej misji składającej się z 12 skoków międzygwiezdnych co przekłada się na 12 odrębnych i w pełni losowo generowanych poziomów.
Po wskoczeniu do każdego z nich naszym oczom ukaże się układ planetarny najczęściej ze słońcem w centrum i kilkoma planetami krążącymi po orbitach wokół niego. Wszystko jest generowane losowo więc każda rozgrywka będzie wyglądać nieco inaczej. Czasami będzie łatwiej czasami nieco trudniej jednak jeśli będziemy grać ostrożnie to nie powinno być problemów z przejściem całej gry. Dodatkowo jeśli przejdziemy już kilka skoków to najczęściej pojawi się opcja skrótu (najczęściej co 4 levele) pozwalająca skrócić samą rozgrywkę i zacząć tym samym nieco bliżej celu.
Planety obecne na orbitach mają różne kształty i rozmiar. Niektóre z nich są łatwe do eksploracji i wystarczy nieco pobiegać poskakać i zebrać zgromadzone surowce i znieść je do statku by zasilić jego baterie w drogocenną energię zaś inne są już nieco trudniejsze i będą wymagać od nas nieco ostrożności w poruszaniu się po nich czy też nieco zaradności by dostać się do zablokowanych przedmiotów. Czekają na nas także niebezpieczeństwa w postaci słonecznego skwaru czy też sporadycznie trafiających się przeciwników mogących na nas spaść i zmiażdżyć. Będziemy także musieli uważać na grawitację i nie skakać nazbyt wysoko na co niektórych planetach ponieważ możemy wybić się na tyle mocno, że pokonamy siłę ciążenia i wylecimy poza planetę. W większości przypadków planetki leżące bliżej centrum posiadają ją silniejszą zaś te na obrzeżach słabszą. Oczywiście liczy się tu też rozmiar samej planety. Nasza postać posiada co prawda plecak odrzutowy jednak jak mówi jego gwarancja – nie za dobrze działa w ujemnych temperaturach i jakby nie dość ilość przenoszonej ze sobą energii niezbędnej do jego działania nie jest nazbyt duża i szybko się wyczerpuje. Co prawda da się go uzupełnić czerpiąc z zasobów statku – jednak lepiej jest go nie nadużywać starając się oszczędzać w miarę możliwości.
Planety na których będziemy lądować mają różną wielkość i warunki. Te oddalone od rodzimej gwiazdy są w miarę stabilne i można je spokojnie eksplorować natomiast te położone bliżej centrum czy też pasów asteroid są już nieco niebezpieczne. Położone bliżej słońca są narażone na skrajnie wysokie temperatury co w połączeniu z rotacją samej planety wokół swojej osi powoduje, iż przesuwa się tu granica cienia i palącego słońca powodując postępujące uszkodzenia naszego pojazdu czy też zabierając zdrowie naszej postaci. Potrafi także rozgrzać do czerwoności co niektóre głazy powodując, że zetknięcie z nimi zabierze nam nieco zdrowia. Trzeba też zwracać uwagę na to, że startując z nasłonecznionej strony planety lecimy w kierunku słońca co może być dosyć ważne jeśli jest ono niezmiernie blisko gdyż uciekamy przed palącymi promieniami podpalającymi naszą postać i niszczącymi statek. Dodatkowym problemem są przelatujące w okolicy kosmiczne głazy. Te potrafią one dosłownie “okleić” samą planetę blokując tym samym dostęp do zasobów.
Nasza postać eksplorując każdą z planet napotka różne przedmioty, stanowiące źródło paliwa. Wystarczy je donieść do naszego kosmicznego autka i zostanie ono zasilone odpowiednią dawką energii. Można też zahaczyć o nie samym statkiem co da ten sam efekt. Czasami jednak są one poukrywane w takich miejscach, iż niezbędnym będzie lądowanie i piesza wycieczka na miejsce. Do usuwania przeszkód przyda się możliwość przyczepienia się do dowolnej powierzchni i możliwość ciągnięcia lub pchania tego przedmiotu. Jeśli coś jest nazbyt ciężkie – to wystarczy użyć statku. On także jest wyposażony w mocarną linę i chwytak więc poświęcając nieco paliwa można zaczepić się do większego gabarytowo przedmiotu i wyrwać go w powietrze odrzucając gdzieś obok.
Energię możemy też pozyskać z pulsujących przedmiotów w postaci krążących w przestrzeni satelitów z panelami słonecznymi czy też stacji kosmicznych. Niektóre z nich są uszkodzone tak więc najpierw wymagane będzie wyjście z pojazdu i ręczna ich naprawa. Nie zużywa to energii jednak nastręcza niego problemów i niebezpieczeństw. Po ukończeniu naprawy będzie można się już bezpiecznie podłączyć hakiem holowniczym naszego statku i zassanie nieco drogocennego paliwa. Jeśli skończy się nam energia oznacza to porażkę a zatem trzeba uważać i rozsądnie nią dysponować starając się nie tracić jej niepotrzebnie i minimalizując także zużycie w czasie wykonywanych manewrów.
W kosmosie napotkamy także porzucone stacje kosmiczne. Wystarczy do nich wejść czy też wybić sobie dziurę w jednym z włazów by móc spenetrować wnętrze i pozyskać nieco przedmiotów pozwalających nam zasilić nasze baterie. Problemem może być natomiast niestabilna orbita takiego fruwającego w przestrzeni budynku. On także może ulec grawitacji pobliskiej gwiazdy czy też planety – szczególnie jeśli dozna zderzenia z jakimś obiektem i zostanie przeniesiony na niego jego pęd. Sami także musimy uważać w czasie prowadzonej jego eksploracji ponieważ możemy niechcący kopnąć jeden ze znajdujących się wewnątrz obiektów wprawiając go w ruch. Stacje często mieszczą także silniki, które automatycznie uruchamiając się dokonując korekty orbity jednak część silników działa na dotyk i taki błąkający się po kabinie przedmiot może go także uruchomić ściągając na nas kłopoty. Jeśli słyszysz szczęk gniecionego metalu to oznaka, iż należy rozważyć szybkie opuszczenie tego latającego kawałka metalu. Zlot do wnętrza okolicznej gwiazdy nie będzie mieć miłego finału. Stacje czasami posiadają też wewnątrz coś na wzór bateryjki podtrzymującej wewnętrzne systemy. Można je wyrwać i wyciągnąć na zewnątrz po czym podłączyć do naszego statku pozyskując nieco mocy. Problem z wyprowadzeniem tego wielkiego i nieporęcznego “paluszka”.
Gdybyśmy jednak kiedykolwiek niechcący odlecieli za daleko od jakiegoś obiektu czy też nasz ludzik poszybował w kosmos nie mogąc wrócić już na pokład to zawsze istnieje możliwość przełączenia się w tryb zdalnego sterowania rakietą i zręcznie manewrując możemy czy to ją przemieścić bliżej nas na planecie czy też dognać oddalającą się w kosmos własną postać i ją uratować. Czasami właśnie tak było, gdy szabrując wnętrze stacji zbyt energicznie wyskoczyłem z wnętrza i rozminąłem się ze swym statkiem a wyczerpany plecak nie pozwalał już powrócić – myśląc “już po mnie” przypomniało się po chwili doznając olśnienia – kurczę, przecież statkiem można sterować! Wtedy też ratowało się swojego astronautę. O ile nie poleciał na spotkanie skrzącej się gwiazdy…
Czasami pojawiają się także wrogie statki i jeśli takowy się do nas przyklei i będzie za nami latać przeszkadzając nam może nam nieco napsuć krwi. Szczególnie jeśli zacznie uderzać czy to w nas czy to w stację kosmiczną jaką aktualnie przeszukujemy. Wtedy łatwo o nieszczęście i zmianę jej orbity. Szczególnie jeśli zacznie się ona kręcić wokół swojej osi co szczególnie utrudnia poruszanie się w jej wnętrzu…
Nie wspomniałem jeszcze o tym, że w każdym układzie planetarnym do którego zawitamy musimy nazbierać pewną ilość punktów eksploracji. Zbieramy je podlatując czy też podchodząc postacią dostatecznie blisko danego obiektu. W przypadku kosmosu można je rozróżnić po tym, iż lekko pulsują zaś w przypadku eksploracji powierzchni planet pojawiają się nam nimi znaczniki. Zbliżenie się na bliską odległość zalicza nam nieco punktów a po zebraniu odpowiedniej ich liczby dostępna staje się możliwość wytyczenia punktu skoku do kolejnej galaktyki. Wtedy wystarczy wylecieć poza planetę i opalić silniki na kilka sekund by przeskoczyć do następnego układu.
Zarówno nasz statek jak i też pilot mogą doznać obrażeń. W przypadku statku musimy wylądować na planecie czy też po prostu wyjść ze statku w czasie jego lewitacji w przestrzeni i go naprawić, poświęcając nieco energii z naszych zasobów. Podobnie ze zdrowiem postaci – będąc wewnątrz statku możemy się w ten sam sposób uleczyć. Jak widać kolizje i wszelkie utraty zdrowia skutkować będą zmniejszeniem się posiadanej ilości zmagazynowanego zasobu. Wyjątkiem jest naprawa innych obiektów niż statek – czyli satelitów, stacji czy też maszyn jakie możemy napotkać na powierzchni – te operacje nie wymagają od nas poświęcania naszego drogocennego surowca w postaci energii a zwykle są natomiast przepustką do jej pozyskania.
Gra umożliwia sterowanie zarówno za pomocą klawiatury jak i pada. Nie korzystałem z klawiatury – grałem przede wszystkim padem a grając w lokalnego multiplayera ze swym synem każdy grał swoim padem. Rozgrywka online nie jest możliwa, gra pozwala jedynie na grę na jednym komputerze. Jeśli wszyscy grający zaczną się rozchodzić z jednego miejsca ekran ulegnie podziałowi i każdy będzie mógł obserwować swoją postać na swoim kawałku ekranu. W przypadku zbliżenia się – podział zanika i widok ponownie zostanie scalony. Trochę denerwuje użyty przez twórców podział ekranu. W przypadku przejęcia nie tej postaci co trzeba (w zależności 1/2 pad) będę siedzieć grając np. po lewej stronie ekranu a w przypadku podziału moja postać zawsze ląduje po prawej co jest dosyć nienaturalne. Ten aspekt gry nie jest nazbyt udany.
OCENA: POZYTYWNA = 8/10
Gra jest bardzo fajna i wyjątkowo przypadła do gustu zarówno mnie jak i mojemu dzieciakowi. Do tego stopnia, że ciągle wybuchały kłótnie co do tego kto ma być pilotem kosmolotu. Złotym środkiem okazało się sterowanie na zmianę – jedną grę ja, drugą syn. Ale to nie spowodowało, że pojawiły się docinki “ja bym poleciał lepiej!” w przypadku wszelkich kraks. Gra nie jest ani za trudna ani za łatwa jeśli chodzi o poziom trudności. Będąc dosyć ostrożnym i powściągliwym odnośnie realizowanych czynności utrzymamy zużycie posiadanej energii na sensownym poziomie choć trzeba przyznać, iż niektóre pomyłki mogą być brzemienne w skutkach i z powodu prostej pierdoły można stracić niepotrzebnie nieco cennych zasobów.
Tak więc jeśli chodzi o mnie, to jak najbardziej polecam ten tytuł. Jeśli dorwiesz go gdzieś w trakcie wyprzedaży to możesz śmiało brać. Bardzo dobrze gra się z kimś i na podstawie późniejszej gry samemu mogę powiedzieć, iż ten tryb gry znacząco się różni od rozgrywki samemu – jest po prostu trochę trudniej – ale też ciekawie.
+++ PLUSY +++
- duża grywalność
- losowo generowane układy systemowe – nie znudzi się za jednym podejściem
- zrównoważony poziom trudności – taki w sam raz by się nie zrazić i chcieć spróbować jeszcze raz w przypadku niepowodzenia.
- ciekawa ścieżka muzyczna jak i udźwiękowienie
— MINUSY —
- brak możliwości rozgrywki sieciowego multiplayera
- paskudny sposób podziału ekranu – przełącza się nagle i bez ostrzeżenia wprowadzając zamieszanie.
Screeny:
RECENZJA: