R184 = KING OF SEAS = Recenzja pirackiego żywota

Zagrywałeś się w Windward? Ten tytuł też powinien ci przypaść do gustu.

 

RECENZJA YOUTUBE:


 

=== NIECO O GRZE ===

  • STEAM = https://store.steampowered.com/app/1209410/King_of_Seas/?curator_clanid=31951226
  • Data wydania = 25 maja 2021
  • Producent = 3DClouds
  • Wydawca = Team17
  • Gatunek = Piraci, Walka morska, RPG akcji, Generacja proceduralna, Otwarty świat, Żeglarstwo, RPG, Jednoosobowe, Morskie, PvE, Przygodowe akcji, Roguelike akcji, Akcja, Izometryczne, Bogata historia, Kreskówkowe, Klimatyczne, Przygodowe, Niezależne
  • Recenzje użytkowników = Mieszane (359)
  • Multiplayer =  BRAK
  • Polska wersja językowa = BRAK
  • Regularna cena = 90 PLN
  • Wsparcie dla pada = JEST!
  • Gdzie kupić najtaniej? = https://gg.deals/game/king-of-seas/

 

=== ROZGRYWKA ===

W grze przejmujemy rolę pretendenta do królewskiego tronu, który został wysłany na prostą wyprawę na sąsiednią wyspę. W tym czasie władca zostaje zgładzony a on zostaje niesłusznie posądzony o morderstwo własnego ojca. Jego statek zostaje zatopiony a on sam uznany za martwego. Cudem udaje mu się jednak przeżyć a schronienie znajduje w siedzibie piratów zarządzanej przez dawnego znajomego jego ojca.

Rozpoczyna się długa droga do ustalenia co tak naprawdę miało miejsce w królewskim zamku oraz poszukiwanie skrawków informacji mogących pozwolić na ustalenie kto tak naprawę stoi za sprawą zabójstwa króla. I tu zaczyna się nasza przygoda.

Trzeba pochwalić oprawę graficzną w grze – ta jest dosyć starannie wykonana. Co prawda z racji tego, że gra dzieje się na morzach i oceanach nie ma tutaj nazbyt dużo obiektów, które przewiną się przez ekran za to mamy nieco wysepek, które są porozrzucane po planszy ale wygląda to interesująco i cieszy oko. Podobnie jest z warstwą dźwiękową tu też jest ok a ścieżka dźwiękowa także należy do udanych. Muzyka zaś zmienia się czasami jeśli następuje jakieś zdarzenie – dajmy na to gdy rozpocznie się starcie z przeciwnikami.

Fabuła została przedstawiona została przedstawiona dosyć składnie przy czym gra jest zbudowana na bazie otwartego świata i to od gracza zależy czy będzie realizować fabułę czy też podejmie się misji pobocznych. Te można otrzymać od NPC czy też pobrać w miejscowych tawernach. Są stosunkowo powtarzalne i sprowadzają się do ubicia jakiegoś przeciwnika, dostarczenia towarów do jakiegoś portu czy też eskorty jednostki w jej podróży przed pojawiającymi się przeciwnikami.

Grę rozpoczynamy jako początkujący pirat i najpierw musimy udowodnić swoją wartość po czym otrzymamy najprostszy statek na stan. Naszym zadaniem będzie zdobywanie pieniędzy by móc nasz statek ulepszać bądź też ewentualnie odłożyć nieco grosza po to by zakupić jakiś lepszy statek. Te znów są też niestety odpowiednio droższe tak więc trzeba się uzbroić w cierpliwość ponieważ uzbieranie większej ilości pieniędzy nieco trwa. Statki różnią się pomiędzy sobą parametrami takimi jak prędkość, zwrotność czy też ilość dział, które możemy dzierżyć na pokładzie.

Grę możemy obsługiwać zarówno z klawiatury jak i pada. Ja osobiście wybrałem sterowanie padem. Sterujemy statkiem polega na postawieniu odpowiedniej ilości żagli (max to 3) co wpłynie na prędkość poruszania się dzięki czemu będzie można czy to szybciej uciec od wroga czy też nieco zwolnić by ten znalazł się na linii strzału (im wolniej się poruszamy tym szybciej skręcamy). Ważną rzeczą jest to, że na prędkość ma także wpływ kierunek wiatru. Jeśli będzie dmuchać nam w żagle i pchać do przodu będziemy poruszać się nieco szybciej natomiast płynąć pod wiatr będziemy spowalniani.

Naszą główną bronią są armaty umieszczone na każdej z burt, odpalane różnymi przyciskami pada. Jeśli chcemy ostrzelać wroga to trzeba ustawić się do niego burtą ale nie jest to takie proste ponieważ przeciwnik robi to samo więc trzeba pilnować by nie wystawić się na ostrzał. Szybki strzał, zwrot by uciec przed wrogą salwą i ponowna zabawa w opłynięcie wroga by móc przekazać mu nieco kul ze swoich armat. Walki nie są proste i trzeba nieco wprawy by móc ocenić kiedy bezpiecznie damy radę razić przeciwnika samemu nie dając się trafić.

Nasz statek dysponuje trzema parametrami: są to żagle, ilość HP oraz ilość załogi z tym, że tutaj nie za bardzo widać wydźwięk tego na samą rozgrywkę. Jeśli utracimy całość HP to oczywiście umieramy choć nie jest to jakiś wielki problem ponieważ odrodzimy się wtedy w jednym z portów na okolicznych wysepkach. Nie trzeba się bać konfrontacji z wrogiem więc jeśli napotkamy taką możliwość to można śmiało walczyć.

W przypadku utraty żagli nasz statek stanie się mniej zwrotny i wolniejszy. Jeśli wybiją nam załogę – to powinno to mieć wpływ na ilość możliwych do użycia dział z których można prowadzić ostrzał przy czym amunicja jest tu niewyczerpana jednak szybkość kolejnych wystrzałów jest limitowana poprzez cooldown – musimy chwilę odczekać nim ponownie będzie można oddać następny strzał. W założeniu powinno to działać tak, że jeśli dysponujemy mniejszą ilością załogi to możemy wystrzelić z mniejszej ilości armat. I tak dajmy na to fregata mieści po 12 armat na każdej z burt aczkolwiek nie do końca widać tą siłę ognia. Ile byśmy tej załogi nie utracili to nie przekłada się to w pełni na ilość możliwych do użycia dział. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że nawet jeśli wybiją nam wszystkich załogantów to zawsze możemy wpłynąć do jakiegoś portu (o ile nie jesteśmy atakowani w tym momencie), naprawić swój statek i uzupełnić liczbę załogi.

A jeśli mowa o portach to możemy wpłynąć do dowolnego (oprócz głównego, królewskiego, gdzie będziemy atakowani) i tam poczynić niezbędne naprawy. We wszystkich portach mamy także możliwość zakupu uzbrojenia oraz ulepszeń wszelkiej maści.

Prawie każdą z wysepek możemy przejąc niszcząc nadbrzeżny zestaw dział. Nie jest to nazbyt łatwe ale też przy odrobinie wprawy wykonalne bez większych strat. Wyspa wtedy przejdzie pod nasze władanie i na zakończenie dnia otrzymamy jakiś mały zarobek. Można ją także rozbudowywać w trzech kategoriach: handel (co przełoży się na wyższe zyski), ilość jednostek pirackich (ilość dostępnej załogi oraz więcej misji w tawernie) oraz poziom obrony. Z definicji ten ostatni powinien zwiększyć siłę obrony przeciw jednostkom floty króla, która będzie starać się odebrać nam nasz port. Czas obrony liczony jest w kilku minutach i jeśli w trakcie nie pojawimy się na miejscu ataku nasze włości zostaną zdobyte i włączone do królewskiego dominium.

Jeśli mowa o ulepszeniach jakie możemy zainstalować na naszym statku to autorzy przygotowali dosyć pokaźny ich zbiór. Wszystkie te przedmioty mają pewien level i oczywiście im wyższy tym lepsze i wyższe parametry. Jeśli chodzi o unikalność i rzadkość to przedmioty są odpowiednio kolorowane. Zielony, niebieski, fioletowy i najbardziej unikalny żółty. Im rzadszy tym więcej dodatkowych parametrów może nam zaoferować. Możemy posiadać ich kilka na stanie i dowolnie się pomiędzy nimi przełączać bądź też zdecydować się je sprzedać by nieco zarobić. Opcja ta nie jest dostępna jedynie w czasie walki – musimy ją zakończyć bądź uciec gdzieś dalej od przeciwnika jeśli chcemy coś na swoim statku zmodyfikować. Prócz tego podróżując przez wodne połacie czasami możemy napotkać tratwę z rozbitkiem, czasami pływającą skrzynię z jakimiś dobrami. One także mogą skrywać jakieś ulepszenia. Sporadycznie uda się nam także znaleźć pół-zatopiony wrak i z niego także możemy wydobyć jakieś elementy. Inną drogą ich pozyskania jest pokonanie wrogów więc to też jest jakaś ścieżka by lepiej się uzbroić czy też pozyskać nieco gotówki.

Od nas zależy czy wybierzemy rolę spokojnego i miłościwego kapitana i będziemy jedynie handlować i wykonywać misje nie wchodząc w żadne konflikty czy też raczej wejdziemy na drogę przemocy i będziemy napadać na okoliczne statki grabiąc je z kosztowności i zatapiać. Panuje tu jedna zasada: jeśli coś wydarzyło się na szerokim morzu, z dala od lądu – pozostaje na morzu. Jeżeli natomiast zaatakujemy statek w pobliżu lądów a tym bardziej okolicznego miasta bronionego przez wieżyczki strzelnicze, to niestety z automatu stajemy się tutaj “persona non grata” i będziemy ostrzeliwani przez artylerię nadbrzeżną.

Walki są zrobione dosyć interesująco – musimy starać się okrążyć wroga, który nie stoi biernie i stara się zrobić to samo by wystawić nas naprzeciw swojej burty by móc odpalić salwę burtową. Trzeba będzie zatem operować prędkością i umiejętnie zwalniać i przyśpieszać by wyjść na prowadzenie. Ale to nie wszystko ponieważ możemy pozyskać także jedną z czterech umiejętności specjalnych. Walki są zarazem dosyć trudne choć niekiedy są nieco za proste. Nie ma tu specjalnie wielkich wyzwań (z wyjątkiem bossów) a trzeba się jedynie bardziej pilnować walcząc z silniejszymi przeciwnikami. Gdy już nauczymy się dobrze walczyć okaże się, że nie są wcale trudne (ale zaznaczam, że nie są też łatwe) i starcia 1:1 można spokojnie opędzić na swoją korzyść. Minusem w grze jest to, że zdarzeń czy też walk na jakie trafimy jest dosyć mało i są mało różnorodne i tak naprawdę wszystko sprowadza się do wykonywania fabuły ponieważ nie ma nazbyt dużo rzeczy, które można zrobić poza nią.

Pływać możemy na jednym z pięciu dostępnych statków, które możemy nabyć i każdy z nich może owe cztery zdolności wykorzystać. Są one czasami także spersonalizowane, że dana z nich może być używana tylko przez załogę konkretnego typu statku jednak tych zdolności każdego typu jest znacznie więcej i każdy powinien znaleźć coś dla siebie.

Ulepszenia, które możemy zainstalować mają także dosyć dziwny wydźwięk jeśli chodzi o sam okręt – nie widać by instalowane ulepszenia miały istotny wpływ na prędkość, zwinność czy celność naszych dział. A jeśli o nich mowa to zmieniają się jedynie zasięg i siła rażenia (przy czym zależy to przede wszystkim od zainstalowanych ulepszeń). Prócz tego możemy modyfikować parametr ożaglowania, HP, szansę na krytyk i tak dalej. Nie widać tu ich przełożenia na odczuwalne zachowanie statku.

Tak samo dajmy na to skarby, które można odnaleźć porównując kontury wysp. Zalazłem dosłownie kilka tych map i w większości przypadków o wiele częściej napotykałem skarby samemu płynąc z miejsca na miejsce niż powinienem z mapy skarbów. Zbieranie tych wszystkich skarbów czy też skrzynek umiejscowionych na brzegach polega jedynie na przepłynięciu w okolicy i zwolnieniu prędkości do 3-4 węzłów. Wtedy też pojawia się przycisk, dzięki któremu wejdziemy w interakcje i je zbierzemy.

Dostępna jest także możliwość handlu ponieważ każdy z portów dysponuje jakimiś towarami, każdy z nich ma też jakiś niedosyt danej rzeczy tak więc będzie można je w jednym porcie kupić taniej, sprzedać w innym drożej lecz ten handel jest jakiś dziwny i się to wszystko nie za bardzo klei. Tak naprawdę sprowadzało się to do tego, że w tym jednym porcie nie sprzedawałem jedynie tego co ten produkował a całą resztę sprzedawałem.

Ciekawie zrobiono także samo drzewko umiejętności ponieważ jest ich dosyć dużo. Choć z drugiej strony samo doświadczenie leci dosyć wolno więc gdy dochodzimy już praktycznie do końca gry zdołamy wybrać dopiero połowę wszystkich dostępnych umiejętności.

Jest tu też pewne niedopowiedzenie względem tego co gra nam obiecuje czyli patrząc na to jakie mechaniki są wymienione na Steam a tym co spotkamy w samej grze. Dajmy na to mamy tam wpisane, iż gra posiada generowanie proceduralne – ale to nie sprowadza się do kształtu wysp a jedynie tego gdzie dany przedmiot zostanie umiejscowiony. Wyspy na których przyjdzie nam walczyć czyli cała plansza gry jest już odgórnie zdefiniowana i niezmienna i tak naprawdę jedyny rzeczami, które się zmieniają są statki pływające w okolicy, które to możemy zaatakować czy też które mogą zaatakować nas i czasami tak właśnie się dzieje. Podobnie jest ze skarbami i przedmiotami, które możemy zebrać oraz łowisk ponieważ tutaj będzie można też łowić ryby. Te zmieniają swoje położenie co jakiś czas i to chyba tyle jeśli chodzi o generowanie proceduralne.


 

OCENA: POZYTYWNA = 6/10

Tytuł przywołuje mieszane uczucia. Z jednej strony jest dosyć grywalny i początek rozgrywki ciekawie się zapowiada. Z drugiej zaś mid-game oraz late-game to brnięcie przez znane już i powtarzalne schematy. Dosyć fajnie zrobiono system upgrade i tu trzeba przyznać, że gracz ma pewną swobodę w dobieraniu pasujących mu elementów. Interesujące jest także drzewko ulepszeń ponieważ jest ich trochę i każdy może wybierać takie, które bardziej pasować będą pod jego styl gry. Dosyć miła dla oka oprawa graficzna, fajne udźwiękowienie i ścieżki muzyczne ścierają się tu niejako z robieniem tego samego po raz setny. Gra sama w sobie jest grywalna i sam spędziłem w niej wiele godzin odkrywając kolejne miejsca – jednak zawarta treść jest dosyć skąpa względem tego ile ten tytuł kosztuje. Jeśli cena spadnie do 1/3 obecnej – to jest będzie to tytuł wart rozpoznania – obecnie jest zdecydowanie za drogo.

Największym minusem gry jest jej powtarzalność ponieważ zadania wyglądają bardzo podobnie i już po kilku godzinach gry zauważymy, że wszystko już widzieliśmy.

 


Screeny: